Na podstawie książki Ryszard Rybka, Kamil Stepan "Najlepsza Broń - Plan mobilizacyjny "W" i jego ewolucja"
Plan zakładał, że Polska może być zaskoczona agresją bez wypowiedzenia wojny przed zakończeniem mobilizacji lub mobilizacja może być opóźniona ze względów politycznych. Plan "W" miał minimalizować to (jak się okazało realne) zagrożenie.
Uniwersalność i elastyczność
Plan był przygotowany do zagrożeń w razie konfliktu ze ZSRR i z Niemcami (szybka mobilizacja w przygranicznych OK), możliwe było sterowanie szybkością przebiegu mobilizacji lub mobilizacji wojska w przypadku konfliktów lokalnych.
Jednolitość rozkazodawstwa
Całość rozkazodawstwa mobilizacyjnego (wojskowego i cywilnego) była w rękach szefa Sztabu Głównego.
Szybkość mobilizacji
Osiągnięta przez mobilizację większości sił (3/4) w mobilizacji niejawnej, na podstawie imiennych kart powołania (w trybie alarmowym) zarówno ludzi jak i środków transportu.
Terytorialność mobilizacji
Zasadniczo starano się mobilizować rezerwistów oraz środki transportu na terytorium tych OK, w których były rozmieszczone mobilizowane jednostki. Wyjątki dla rezerwistów zrobiono we wschodnich DOK ze względów na strukturę narodowościową.
Decentralizacja mobilizacji
Celem było zmniejszenie przewozów rezerwistów. Zrealizowano to poprzez mobilizację oddziałów w miejscach, gdzie były magazyny, nawet jeśli jednostki te nie były w pełni samodzielne pod względem mobilizacji materiałowej. Jednostki mobilizacyjne mogły korzystać z magazynów innych jednostek. Korzystano też ze wszelkich innych dostępnych magazynów i składnic (wojskowych i cywilnych). Małe jednostki krajowe (oddziały wartownicze i oddziały km plot., oddziały robocze) miały pokrycie rezerwistów obejmujące jeden PKU i odciążały wysiłek mobilizacyjny jednostek liniowych. Inną metodą było rozproszenie mobilizacji jednostek linowych - wyznaczając koncentrację rezerwistów poza garnizonem w pobliskich wsiach. Dodatkowym atutem było zmniejszenie wpływu lotnictwa nieprzyjaciela.
Realność wystawienia zaplanowanych jednostek
Do planu wpisywano tylko te jednostki, dla których byli przypisani rezerwiści i były zgromadzone materiały. Nowe jednostki mogły być dodane do planu dopiero po uzyskaniu na danym terenie rezerw materiałowych i personalnych.
Dążenie do wystawienia maksymalnej ilości jednostek frontowych
Uzyskano to kosztem jednostek tyłowych i krajowych (współczesna zasada: duże zęby - mały ogon). Osiągnięto to poprzez cięcia personalne w etatach jednostek tyłowych, skomasowanie (w ośrodkach zapasowych) formacji zapasowych broni i służb (na przykład jeden OZ dla dywizji), likwidację zbędnych jednostek administracyjnych czasu pokojowego i wykorzystanie w całości ich kadry (na przykład likwidację batalionów pancernych).
Maksymalna tajność zagadnień i przygotować mobilizacyjnych
Ograniczenie ilości osób mających dostęp do danych oraz udostępnianie im danych tylko tych, które potrzebują do wykonania zadania. Dodatkowo kodowano nazwy jednostek mylącymi nazwami (grupy rezerwowe personelu, kadry rejonów etapowych). Ponad to objęto zagadnienia mobilizacyjne oddzielnymi przepisami przechowywania pism. Na przykład kalki użyte do przepisywania pism mobilizacyjnych musiały być przechowywane w sejfach.
Dogodność podjęcia transportowego zmobilizowanych wielkich jednostek
Obciążenia mobilizacyjne tak zmieniono, aby w jednym rejonie mobilizować większość oddziałów. Rejony te były w pobliżu stacji załadunkowych i można było przerzucać jednostki w odpowiednim na dane zagrożenie kierunku.